Powrót do wszystkich odcinków

AI - buzzword czy rewolucja?

Świat IT regularnie zalewają nowe technologie i buzzwordy. Jak rozpoznać który z nich jest warty uwagi, i wykorzystać dla swojej przewagi? Czy AI jest kolejnym buzzwordem, czy rzeczywiście zrewolucjonizowało nasze codzienne życie?

Posłuchaj na:

O rozmówcach

Michał Warda

Head of AI R&D

Tworzył i współtworzył kilkanaście aplikacji dla firm z wielu branż, miedzy innymi rozrywkowo-mediowej. Jednym z jego projektów jest aplikacja Newonce - to właśnie w ich studio nagrywamy nasz podcast. Jako host rozmawia na tematy techniczne, związane z developmentem, produktem i technologiami. Dzięki połączeniu merytoryki z humorem, odcinki z Michałem są nie tylko dla kodujących.

Michał Mazur

Design Team Lead

W EL Passion od 2017 roku. Zbierał doświadczenie zarówno w agencjach, jak i wewnętrznych zespołach produktowych, budując i rozwijając produkty pod kątem user experience. Chętnie dzieli się swoją wiedzą na konferencjach, szkoleniach branżowych, w swoim podcaście oraz kursach online. Na co dzień iteruje posiłkami - żaden dzień miesiąca nie może mieć tego samego menu!

Transkrypcja

Michał Mazur

Witam wszystkich sezonie drugim Iteracji. Tym razem mamy tutaj kombo którego jeszcze było pierwszym sezonie czyli, dwa Michały nagrywały: jeden duży drugi mały. Tym razem nie wiemy właściwie Kto jest gospodarzem a kto jest gościem, więc ja zostałem wyznaczony na intro. W tym sezonie będzie tyle inaczej że oprócz naszych ludzi z wewnątrz EL Passion, zaprosimy gości zewnątrz , ze świata technologii ogólnie. Jest ze mną Michał, chciałbyś coś dodać do intro?

Michał Warda

Cześć, ja Jestem Michał Warda. W tym sezonie też z nową rolą - Head of AI Research & Development w EL Passion, a razem ze mną jest:

Michał Mazur

Michał Mazur - Design Team Lead, również w EL Passion. Będziemy dzisiaj rozmawiać o właśnie nowych technologiach, ogólnym podejściu do trendów i buzzwordów i o naturze eksperymentowania technologiami.

Michał Warda

Tak jest. Co ciekawe ja jako CTO i będąc w tym biznesie już ponad 10 lat mogę powiedzieć, że mieliśmy swoje buzzwordowe technologie, doświadczyliśmy ich. Myślę, że nawet trochę mieliśmy z nimi styczności, ja już na pewno, to nawet kilka produktów się zbudowało tych technologiach. Dzisiaj chcieliśmy omówić jak rozpoznać te, które są warte uwagi, a dodatkowo też jak podchodzić w ogóle do budowania produktów, i do researchowania technologii, które nie są jeszcze tak szeroko używane. Jestem ciekaw, Michał, z jakimi tego typu technologiami ty miałeś styczność?

Michał Mazur

Po pierwsze przychodzi mi na myśl taki cykl gdzie jest jakiś nowy buzzword, i nagle wszyscy chcą robić wszystko związane z tym buzzwordem. Jak pracowałem na początku w systemie agencyjnym, 9 temu, to też jakieś buzzwordy się pojawiały. Wtedy dużo mówiło personalizacji w internecie, “big data”,  i wszyscy jak zrobili jakąś prostą bazę danych to mówili, że robią big data. Wystarczyło dorzucić do pitch decka, żeby zdobyć finansowanie na kolejny startup,  który po prostu profilował dane użytkowników pozwalał je sprzedawać dalej, co już mamy troszkę ukrócone teraz przy RODO. Wtedy właśnie było bardzo dużo tego, po drodze wchodziły VR, AR, później blockchain, po drodze były jeszcze jakieś wearables itd., internet of things. Te rzeczy w międzyczasie mają taką dyfuzję do świata technologii i gdzieś tam się osadzają, ale jak wchodzi nowy buzzword no to trzeba go mieć swoim pitchdecku, i wymyślić na siłę funkcjonalności, które pasują do tego. Masz takie wrażenie?

Michał Warda

To nie wrażenie, to fakt. Ostatnio przyszedł do nas klient, który powiedział, że bardzo chce mieć w swojej aplikacji machine learning i AI. Chciał mieć algorytm, który przewidzi wszystko, co użytkownik zrobić zrobić i zrobi wszystko tak, jak użytkownik chce, i nazywał to AI i wszelkie inne teraz buzzwordy. Jak próbowaliśmy od klienta wyciągnąć dokładnie o co tak dokładnie chodzi, to wyszło, że po prostu ma silnik rekomendacyjny. Niektóre buzzwordy przekształciły się w zwyczajne technologie, tylko przy okazji zdążyły zmienić trochę nazwę, ale wracają po raz kolejny tylko pod innym buzzwordem trochę. Mam wrażenie, że te technologie nadchodzą pewną falą i ludzie na siłę próbują je wcisnąć, ale to nie znaczy że one nie mają sensu, tylko ludzie nie do końca rozumieją czym one dokładnie są. 

Dla przykładu, ja w dzisiejszych czasach nie wyobrażam sobie strony z artykułami czy filmami bez silnika rekomendacyjnego spersonalizowanego pod użytkownika. Ciężko mi wyobrazić sobie, że ktoś wypuszcza jakąkolwiek próbę zbudowania konkurencji wielkich serwisów wideo nie mając tam funkcjonalności, które kiedyś były buzzwordami, a dziś są codziennością. Ale ludzie w pitch decku nie mogą tego zawrzeć jako silnik rekomendacyjny bo nikt tego nie kupi, tylko jako sztuczna inteligencja, która analizuje zachowania użytkowników. Więc wydaje mi się, że w niektórych przypadkach buzzword jest czymś co na siłę próbuje być wciskane, a w niektórych nie.

Coś, co szczególnie każdy próbował wcisnąć na siłę to był blockchain. I w przypadku AR i VR - powstawały nowe produkty albo kompletnie nowe funkcjonalności, które nie miały sensu albo były totalnie niepotrzebne w danej aplikacji. Bo jeżeli jesteś firmą, która sprzedaje drobiazg i próba wstawiania tego świat wirtualny nie wiem czy wpłynęła na  konwersję i się zwróciła. Ale wiem co się nie zwróciło i były to w bardzo dużej części projekty blockchainowe, i nie tylko dlatego, że kryptowaluty troszkę poleciały dół ostatnio, tylko, że sama ta technologia stworzona określone zastosowania i próba budowanie dookoła tej technologii bardzo skomplikowanych aplikacji jest często po prostu bez sensu. Miałem rozmowę z kolegą, specjalistą od blockchainu, w momencie kiedy przyszedł klient i chciał mieć feature blockchainowy, on się mnie zapytał: po co mu to? No i rzeczywiście projekt nie wypalił na bardzo wczesnym etapie.

Michał Mazur

Mi się wydaje, że w EL Passion zawsze była kultura otwartości na nowe technologie, i kiedyś, może częściej niż teraz były różnego rodzaju hackatony i to były takie szanse żeby spotkać się z czymś nowym, chociażby VRem, ARem, w którym tak jak mówisz, powstawały coraz to nowe aplikacje, czy nowe iOSy, które coraz lepiej to wspierały i można się było bawić. Dla mnie
częścią naszej organizacji i dlaczego zawsze mi się podobało tutaj, to właśnie ta natura i obcowanie z takimi zajawkowiczami, którzy zobaczą ten buzzword, wezmą do ręki, obrócą z każdej strony i  zastanowią się czy to jest warte żeby to użyć w jakimś projekcie.

Michał Warda

Przez rok pracowałem w projekcie blockchainowym i pamiętam po dziś dzień, jak codziennie przychodziliśmy do biura i każdy miał milion przemyśleń, bo to był tak dziewiczy świat, że każde przemyślenie to odkrywanie nowych słów. Z resztą teraz też tak mam, związane z AI, teraz jak jestem Head of AI. Zauważyłem, że na niektóre sytuacje, spostrzeżenia nie mam jeszcze słów w języku. Odkrywanie tego świata, jest zawsze dla mnie, z resztą pewnie jak dla Ciebie, jest czymś bardzo ekscytującym. Ale wracając do budowania projektów i aplikacji, które w oparciu o te technologie chcemy budować, już pomijając fakt, czy dana technologia w kontekście danej aplikacji ma sens. Załóżmy, że znajdujemy jakieś zastosowanie dla technologii i zakładamy mniej więcej że ma sens, to czy przychodzą ci do głowy jakieś rzeczy, na które powinniśmy zwrócić uwagę budując takie aplikacje?

Michał Mazur

Z racji tego, że background mam UXowy, to wrócę zawsze do korzeni, czyli wychodzenia od potrzeby użytkowników, przy nowych technologiach czasami te potrzeby nie istnieją, tak jak w przypadku blockchaina. Trzeba nie dość, że wytłumaczyć ludziom jak taka technologia działa, to jeszcze jak może im się przydać. Natomiast przy wielu innych technologiach to zawsze sprowadza się do tego jaką wartość możemy wnieść do świata użytkowników. Ale też bardzo wartościowe wydaje mi się to co powiedziałeś wcześniej, czyli pytanie czy będzie zwrot z inwestycji, bo nowe technologie mają to do siebie, że dużo kosztują. Nawet dzisiaj mieliśmy rozmowę na temat pricingu narzędzi wykorzystujących sztuczną inteligencję i jest to droga sprawa, i budowanie tych rzeczy to też droga sprawa, więc inwestowanie w coś co jest tylko przeczuciem, a niekoniecznie rzeczywistą potrzebą, która istnieje świecie jest ryzykowne. Ale z drugiej strony możesz prawdopodobnie zdobyć więcej finansowania jeśli tych buzzwordów używasz. Umówmy się, często fundusze, inwestorzy, anioły biznesu nie patrzą na to gdzie jest ta potrzeba a bardziej na to jaki jest zespół, to, czy jest ta technologia obiecująca i czy rynek jest wystarczająco duży. 

Michał Warda

No tak, to słynne kiedyś ROI się podwoi. Jak mamy odpowiedni rynek, jest zapotrzebowanie i zbudujemy dobry produkt to prędzej czy później to się uda.

Michał Mazur

Poruszyłbym jeszcze wątek, że różne buzzwordy o których mówimy czy będziemy mówić, mają to do siebie, że wchodzą do takiej świadomości społecznej szerszej, do mainstreamu, dopiero gdy dotykają czegoś, co ma też emocjonalnie znaczenie dla ludzi

Michał Warda

Albo jak powiedzą w programie śniadaniowym, czy coś takiego.

Michał Mazur

Tak, albo coś takiego. Gdzie już musimy tą technologię tłumaczalną na normalny język. I dlatego AI wzrosło tak szybko bo powstał Chat GPT, który jest takim przodownikiem konsumenckim produktu, bo ta technologia już istniała, ale nie w znaczeniu konsumenckim. I dopiero teraz ludzie byli w stanie nawiązać z tym interakcje, gdzie na przykład z takim blockchainem wiele osób mniej technicznych nie jest w stanie nawiązać interakcji.

Michał Warda

Pamiętam stary projekt, gdzie to, była moja pierwsza styczność z machine learningiem, chatbotami itd. Pamiętam jak budowaliśmy te chatboty i to mnie zastanawiało - wiadomo, że ludzie będą woleli napisać o co im chodzi. Wcale, że nie. Dobrze skonstruowany interfejs strony internetowej na której mogą kliknąć, to klikają. Klikanie jest dużo  łatwiejsze niż pisanie. Jeżeli możemy coś zrobić trzema kliknięciami czy napisaniem czterech zdań i  poczekaniu na pięć odpowiedzi to zawsze będziemy woleli kliknąć.

Michał Mazur

To dlaczego w konsoli pracujesz cały dzień?

Michał Warda

No nie cały dzień, ale dlatego że jest bardziej niskopoziomowa, w sensie w konsoli szybciej osiągnę efekt niż za pomocą klikania. Ale, wydaje mi się, że użytkownik wolałby kliknąć w trzy miejsca.

Michał Mazur

Dobra, a wracając do tego projektu.

Michał Warda

Wracając do projektu, to pamiętam jak ten chatbot nie miał dla mnie sensu i czułem, że to buzzword. Dziś, jakbym miał zaimplementować ten sam feature używając nowszych wersji tych technologii to to jest zupełnie nowy experience dla użytkownika. Tak jak mówisz, wydaje mi się, że AI, chatboty, itd, są już od lat dostępne dla nas, osób technicznych, ale AI wyszło teraz do szarego Kowalskiego i to się zamienia w buzzword. I to, w jaki sposób my zaczniemy reagować i w jaki sposób my zaczniemy sobie wyobrażać te projekty, które będą mieć styczność z  tymi technologiami, to się okaże w ramach danego projektu czy to jest tylko wciskanie do pitchdecku, czy to jest faktycznie rozwiązywanie potrzeb użytkownika. 

Michał Mazur

Teraz ze sztuczną inteligencją ciekawie się obserwuje jak szybko została zaimplementowana w wielu produktach. Też widzę to w designie, gdzie trochę zawsze ludzie się rzucają, gdy jakieś nowe narzędzie powstaje, bo tych narzędzi nie powstaje aż tak dużo, że co tydzień coś nowego wychodzi.
Ostatnio był ogromny update Figmy, więc ludzie wszędzie o tym pisali, Twitter kipiał  od dyskusji. Ludzie się rzeczywiście rzucają na te rzeczy, np. Framer też już wdrożył AI. Można to wpiąć do wielu różnych narzędzi, chociażby Notion z którego na co dzień korzystamy, widzimy że tę technologię można wdrożyć dosłownie w kilka miesięcy do istniejących dużych produktów, i to jest dla mnie taki znak, że AI to jest więcej niż buzzword. Ta technologia już od razu wkroczyła stan dyfuzji, gdzie jej macki rozpościerają się po całym świecie technologicznym, i wydaje mi się, że to będzie z nami tak jak internet, który stopniowo się rozwija i z tygodnia na tydzień widzimy innowacje.

Michał Warda

Porozmawiajmy o tym, gdybyśmy chcieli wdrażać technologie typu AI lub eksperymentować z nimi. Poruszyłeś temat naszych hackatonów i tego, że my sprawdzamy nowe technologie, a teraz jeszcze mamy dodatkowy dział, który jest odpowiedzialny za research i development AI. Ja mam swoje spostrzeżenia do tego jak podchodzić do implementacji właśnie, ale chciałem się ciebie zapytać - co o tym sądzisz?

Michał Mazur

Dla mnie jest to o tyle fajne i świeże doświadczenie, bo teraz pracujemy nad czymś co jest z tym związane, że to jest taka pętla feedbacku pomiędzy technologią a designem. W wielu aplikacjach, które wdrażałem wcześniej i w bardziej tradycyjnym sensie, funkcje wynikają z potrzeb potrzeb biznesowych i użytkowników, a technologia - wszystko jest do zrobienia, tylko kwestia ile to będzie  kosztowało i ile zajmie. W AI, żeby zrobić to dobrze, trzeba rozumieć jak to działa i w jaki sposób skonstruować produkty, które rzeczywiście dają wartość. A nie, żebyśmy w każdej aplikacji dostawali generyczny experience Chat GPT - nie chodzi o to,  żebyśmy robili skórkę na Chat GPT w każdym produkcie, tylko żebyśmy potrafili wdrażać te technologie w taki sposób, który dodaje wartości i korzystają z tej mocy, która wcześniej nie była dostępna.

Michał Warda

Mi się przypomina spinacz z Worda. Wyobraźmy sobie, że w każdym naszym produkcie miałby być spinacz z Worda. W przypadku AI, ja się zastanawiałem, czy to nie będzie powoli taki wytrych na poprawianie User Experience. Po co nam lepszy UX, umiejscowienie rzeczy na stronach, skoro można napisać do chatu. To pytanie jak to będzie ewoluować. Wspomniałeś o feedback loopie, faktycznie, w ciągu ostatnich trzech tygodni pivotovaliśmy już ze trzy razy na takim wczesnym etapie. Ja myślę, że poza tym pivotowaniem w przypadku takich technologii, to trzeba być otwartym na to, że się odniesie porażkę. Może inaczej wydaje mi sie ze wazne jest to zeby byc swiadomym, ze ten pierwszy pomysł częściej niż w przypadku zwykłej aplikacji będzie zły. Nie bez powodu to jest też częściowo research, bo w naszym przypadku bardzo wielu z tych rzeczy nikt jeszcze nie robił, a jak robił to na świecie jedna firma czy coś takiego. Taki brak wzoru i konieczność wymyślania słownictwa, nawet nie chodzi o technologię, a o wymyślanie paradygmatów jest trudne. To podejście naukowe i eksperymentowanie, nastawienie na to, że walidujemy teorie, i zazwyczaj te eksperymenty nie wyjdą ale jak wyjdzie to bedzie dobrze, jest dużo efektywniejsze w przypadku takich projektów.

Michał Mazur

Wydaje mi się, że właśnie zbieranie takiego feedbacku, jeśli tworzymy coś, co używa sztucznej inteligencji, jeśli zostawimy to gdzieś tam na świecie i powiemy użytkownikom: macie, radźcie sobie z tym, co macie, może się okazać, że to doświadczenie jest słabe, i tak czy siak powinniśmy testować i sprawdzać czy mamy dobre doświadczenie, i czy jesteśmy w stanie zaoferować coś więcej. Wydaje mi się, że w wielu przypadkach, to AI w tej chwili w produktach będzie np. takim lepszym searchem, gdzie do tej pory powiedzmy na searchu też można iterować. Sprawdzamy jakieś frazy, które wpisujemy w wyszukiwarkę, sprawdzamy, czy odpowiednie wyniki się pojawiły, i na tej podstawie jesteśmy w stanie robić nowe reguły przy projektowaniu systemów wyszukiwania, i trochę o tym też dziś rozmawialiśmy jak mówiłeś mi o testowaniu modeli. 

Michał Warda

Wydaje mi sie jeszcze, że poza searchem ja widzę funkcjonalność automatyzacji pracy, użytkowników tych aplikacji, część rzeczy będzie się generować automatycznie. Jestem strasznie ciekaw false positive’ów. Ludzie też popełniają błędy, więc to nie jest żaden wyjątek, ale jestem ciekaw kiedy natrafimy na pierwszy news o tym, że w banku ktoś dostał przelew nie taki jaki powinien dlatego że AI źle przeanalizowało wniosek i wypełniło jedno 0 za dużo.

Michał Mazur

I co na to sądy, ubezpieczyciele?

Michał Warda

Dokładnie, super jest gadanie o tych rzeczach, mógłbym tak kolejne 10 odcinków.

Michał Mazur

To przypomina mi o tym, co widzieliśmy z autonomicznymi samochodami, gdzie w sytuacji, gdzie taki samochód potrącił osobę, osoba umiera, gdzie jest odpowiedzialność. Tu idziemy w tą samą stronę, jeśli za dużo odpowiedzialności przerzucimy na te narzędzia, to możemy się wkopać w dziurę bo tracimy kontrolę.

MW: Swoją drogą jeżeli wam się spodoba odcinek to możemy jeszcze przeprowadzić jeden o kwestiach moralnych związanych z AI i tak dalej. Zastanawialiśmy się czy w ogóle dzisiaj o tym rozmawiać. Czy mamy jeszcze jakieś porady dla ludzi chcących budować produkty z nowymi buzzwordami poza tym,żeby byli nastawieni na eksperymenty, porażkę, i otwarci na zmianę planów?

Michał Mazur

Jedną rzecz bym dodał, jeśli tworzymy produkty cyfrowe dla konsumentów, to jesteśmy pośrednikami pomiędzy technologią a użytkownikiem, więc musimy być trochę przewodnikami po tych technologiach. Więc jeśli wdrażamy coś VRowego, to na nas spoczywa odpowiedzialność żeby użytkowników wdrożyć w tę technologię. To nie jest tak, że Chat GPT, Open AI wezmą na siebie cały ciężar edukacji społeczeństwa na ten temat, twórcy produktów muszą tę odpowiedzialność trochę wziąć na siebie. Już nie mówiąc o aspektach NGOs, czy rządowych programach edukacyjnych. Musimy tłumaczyć ludziom z czym to się wiąże, np, że wysyłasz gdzieś swoje dane, czy chociażby podajesz chatbotowi swoje dane medyczne kupując medyczną marihuanę, pytanie co się z tymi danymi dzieje. To na nas jako twórcach produktów jest odpowiedzialność żeby to wyjaśnić.

Michał Warda

Ja jeszcze chciałem poruszyć hype na punkcie technologii ale od strony technologicznej właśnie. Będąc programistą, CTO, to jest taka codzienność, że co tydzień wychodzi nowy framework i występuje ogromne FOMO. Pisało się aplikacje w danym języku programowania, wychodzi nowy język, który od tego poprzedniego jest lepszy o ułamek procenta. I teraz czy rzucać wszystko i przenosić się na nowe? To też jest istotne w kontekście nowych technologii, to uczucie FOMO i ta chęć wciśnięcia tych technologii w miejsca w których mamy już dobre rozwiązania, też nie zawsze wypali Trzeba brać pod uwagę koszt danego rozwiązania, bo fajnie, że mamy nowy język programowania ale jeżeli nie istnieje wokół niego jeszcze community, i za rok zostaniemy z tym sami, to nagle się okazuje, że koszt utrzymania aplikacji pisanej w egzotycznym języku rośnie nie wiadomo ile procent bo jest na świecie 10 osób, które umieją w tym języku pisać. My zawsze z takimi nowościami też musieliśmy być pragmatyczni w niektórych momentach żeby nie zapędzić się w kozi róg.

Michał Mazur

Możesz podać jakiś przykład?

Michał Warda

Było bardzo dużo hype’u związanego z językiem programowania Elixir kiedyś. Ja nadal uwielbiam ten język programowania. Albo z Ruby. My przez bardzo długi czas pisaliśmy w Ruby aplikacje nie przenosząc się na żadne inne języki, dlatego że po dziś dzień uważamy, że po prostu to jest efektywne i działa dobrze. Ale rynek w drugą stronę stwierdził, że pisze się fajnie ale nie jest to takie super interesujące już na dzień dzisiejszy. Są nowsze, bardziej interesujące frameworki. Dzisiaj trzeba podejmować nowe technologie tylko i wyłącznie dlatego, że nie ma ludzi, którzy by w Ruby pisali. Dlatego okazuje się, że nie przejście z Ruby na nowe technologie wywołałoby lawinowe podniesienie kosztów utrzymania aplikacji.. Dzisiaj rynek Ruby’owców jest dużo mniejszy od rynku JavaScriptowców, Node’owców, Typescriptowców i nagle się okazuje, że zapłacenie za specjalistę w jednej i drugiej technologii to jest potencjalnie 100% różnicy. 

Wiadomo, że wydajność i tak dalej nie jest tak łatwo mierzalna, ale w drugą stronę możemy sobie wyobrazić analogiczny scenariusz gdzie piszemy w technologii i przechodzimy na nową, która umiera. Chociażby z Elixirem, w którego zainwestowało bardzo dużo firm, po czym nie było zbyt szybko zwrotu z inwestycji i okazało się, że rynek nie rośnie wystarczająco szybko i dzisiaj trzy jedyne firmy w Polsce, które znam, robiące dużo w Elixirze są ogromnymi sponsorami kursów i warsztatów, bo szukają ludzi. 

Michał Mazur

Jest w tym trochę element hazardu

Michał Warda

No jest, ale myślę, że do odważnych świat należy. Trzeba czasem podejmować ryzyko.

Michał Mazur

A masz może przykład ryzyka projektowego czy technologicznego, które podjąłeś, a okazało się kompletnym fiaskiem?

Michał Warda

Tak, co prawda nie podjęliśmy go z własnej woli. Mieliśmy narzucone korzystanie z platformy Cloud Funkcji przez ówczesnego CTO tamtej firmy, który był zresztą twórcą tej platformy (w ramach innej pracy). Mieliśmy bardzo szybko bardzo dużo problemów związanych z tym, i przez pierwsze dwa  miesiące developmentu z czternastu osobowego zespołu zajmowaliśmy się naprawianiem, lub układaniem tej platformy pod to co chcieliśmy zrobić. Wyszło na to, że około miliona PLN poszło na budowanie czegoś, czego nikt by nie użył. Gdyby nie fakt, że ten klient miał furę pieniędzy, którą chciał zaryzykować, to ten projekt skończyłby się totalnym fiaskiem.

Michał Mazur

Czas przeszły, który tutaj użyłeś jest stosowny?

Michał Warda

Tak. Nie chcę tutaj wymieniać dokładnie, ale razem pracowaliśmy przy tym projekcie, więc jesteś świadom. Żeby było jasne, hype w tamtym roku na Cloud Funkcje był ogromny. Powstawało wiele startupów oferujących tę usługę, i do dzisiaj niektóre się utrzymują i do dzisiaj niektórzy próbują tę koncepcję sprzedać.

Michał Warda

Może jeszcze odrobinkę o tym projekcie nad którym pracujemy? 

Michał Mazur

Pewnie.

Michał Warda

Myślę, że kiedy będzie wychodził ten podcast, to pewnie będziemy mieć wypuszczoną już pierwszą publiczną wersję tego projektu. Będziemy się zajmować tym, żeby właśnie AI “zdemokratyzować”, albo dać dostęp osobom, które nie do końca mają świadomość tego jak to działa, żeby mogli w swojej codziennej pracy korzystać właśnie z AI.

Michał Mazur

Mówimy o osobach tworzących produkty cyfrowe?

Michał Warda

Tak, aczkolwiek już dzisiaj mieliśmy dwa pytania od naszej organizatorki podcastu, czy będzie mogła wykorzystać AI do transkrypcji podcastu. Odpowiedzieliśmy jej twierdząco, więc zakładam, że to będzie dla osób, które chcą sobie na co dzień usprawnić swoją pracę. Dla każdego coś dobrego.

Michał Mazur

Tak, i o tyle to jest właśnie demokratyzowanie, ponieważ po pierwsze będzie to łatwiejszy dostęp do technologii. Po drugie będzie to o tyle ułatwienie, że damy dostęp z jednego miejsca do wielu różnych modeli. 

Nie będziemy wymagali od twórcy produktu cyfrowego, który będzie chciał skorzystać z trzech różnych funkcji sztucznej inteligencji zakładania trzech kont w różnych serwisach i łączenia z nimi jego produktu cyfrowego. Będzie mógł to połączyć w jednym pakiecie za pośrednictwem naszej apki. Będzie to ekscytujące. Ja się bardzo dużo nauczyłem w tym projekcie, a to dopiero początki.

Michał Warda

A jeszcze nie minął miesiąc. 

Michał Mazur

Wiele dyskusji już za nami i właśnie iteracji. O tyle właśnie to też jest ciekawe, że tutaj po części funkcja wynika z technologii, a po części technologia z funkcji. Będzie dla mnie bardzo ciekawe jak wypuścimy pierwsze wersje dla użytkowników, którzy nic jeszcze o tym nie słyszeli.

Michał Warda

Aby domknąć nasz temat, trzeba się trochę wczuć w tego użytkownika. W ogóle wydaje mi się, że podczas budowania projektów, to bycie użytkownikiem własnej platformy, którą się buduje, albo przynajmniej próba wczucia się w tę postać jest istotna z każdej perspektywy. Często słyszę, że w niektórych organizacjach te role prowadzą QA’owie. Dla mnie QA to oczywiście w tym szerszym kontekście nie jest tylko osoba, która sprawdza czy coś działa tak jak jest zapisane, czyli działa zgodnie ze specyfikacją, tylko w ogóle ocenia czy specyfikacja ma sens. QA dla mnie też poniekąd waliduje UX szeroko pojęty. Sprawdza że dana funkcjonalność jest przystępna dla użytkownika, rozumie copy itd. To jest Quality Assurance, bo jeżeli wypuścimy projekt, który nie ma sensu dla użytkownika, to QA też trochę zawiódł. 

Michał Mazur

Tak, ale z drugiej strony też nie zastąpi UX. 

Michał Warda

Nie zastąpi, ale wydaje mi się, że w kontekście eksperymentowania, ja w tym co budujemy teraz, bo zaczęliśmy od “mojego” pomysłu, to wasza obecność - twoja i innych osób mniej technicznych bardzo mi zvalidowała i otworzyła mnie na to. Poza tym, że moja otwartość na to, że coś nie ma sensu, to że wy wchodzicie i już próbujecie się umieścić jako użytkownicy, i trochę jak będziecie korzystać to będziecie użytkownikami to znacznie poprawia. Gdybym ja to zbudował samemu, lub gdybyśmy to budowali jako developerzy bez takiego przemyślenia albo ciągłego myślenia o tym użytkowniku przy tych nowych technologiach, to dotrzemy to bardzo wąskiej grupy osób. Prawdopodobnie tylko do siebie. To nie wyjdzie za dobrze. Więc w kontekście eksperymentowania poza użytkownikami warto też rozmawiać i komunikować to z osobami z różnych backgroundów. Nawet jeżeli to nie jest docelowy target, to wydaje mi się, że umiejętność opowiedzenia aplikacji w jednym zdaniu, umiejętność sprzedania tej aplikacji na zasadzie opowiedzenia jaką wartość wnosi i też wytłumaczenie jej dla osób, które nawet nie są docelowym targetem, to jest coś, co ma ogromną wartość podczas budowania. Budowanie czegoś, czego się nie umie wytłumaczyć osobie, która nie jest tobą zazwyczaj nie jest najlepszym pomysłem na projekt albo na funkcjonalność. 

Michał Mazur

To trochę wraca do tego, co wcześniej też mówiłem. My też za pośrednictwem produktu musimy to wytłumaczyć. Widzieliśmy chociażby robiąc rozeznanie pomiędzy różnymi aplikacjami, które wykorzystują AI, czy pozwalają też używać sztucznej inteligencji do budowania czegoś. Widzieliśmy i takie, które są raczej przyjazne użytkownikowi, jak i takie, które są bardzo niskopoziomowe i wymagają super technicznej wiedzy, żeby cokolwiek tam zrobić. Jest takie spektrum i my chcemy gdzieś tam w środek tego spektrum się wstrzelić.

Michał Warda

To dziękuje ci Michał, mam nadzieję, że będzie więcej takich M&Mów tutaj, bo mamy wiele tematów do poruszenia.

Michał Mazur

Jak najbardziej. Dopóki AI nie nagrywa podcastu za nas, jesteśmy bezpieczni.

Naklejka ITeracja podcast
Naklejka ITeracja podcast

Newsletter EL Passion

Zapisz się do newslettera EL Passion, aby nie przegapić świeżych newsów ze świata IT.

Dzięki! Najnowsza edycja newslettera lada moment będzie w Twojej skrzynce.
Niestety nie mogliśmy Cię zapisać. Sprawdź raz jeszcze poprawność wpisanego adresu email.